Nic nie poradzę. Uwielbiam te stoliki w każdej postaci. Ten kupiłam w second handzie jakiś czas temu. Był bardzo zniszczony i wymagał dużego nakładu pracy więc czekał i czekał na swoją kolej. Aż się doczekał.
Nie było lekko. Najpierw szlifowanie, potem pięć warstw lakieru ze szlifowaniem pomiędzy... Na koniec szycie i obijanie czyli już sama przyjemność.
Energetyczne, intensywnie kolory to jest to co lubię.
Miłego dnia
eda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz