poniedziałek, 1 czerwca 2015

Czarno-białe


Nie ma się co rozpisywać. Wszystko widać na zdjęciach. Dalej ćwiczę sobie pp, a właściwie bawię się tą metodą.  Nie jestem perfekcjonistką, co widać w łączeniu pasków...cóż następnym razem może wyjdzie lepiej.
Proszę taki oto zestawik:


W fazie produkcji...


Przestębnowałam, wyszyłam pare esów-floresów...bo nie mogę tu powiedzieć o pikowaniu. Dzięki temu fronty wyszły trochę w przestrzeń.







Poduszki wędrują do mojej kumpeli-mamuśki, a konkretnie do jej dużego czarno-białego salonu  w którym razem z dzieciakami, rodzinnie:) spędza czas. Mam nadzieję że się spodobają :)
eda