czwartek, 14 stycznia 2016
Fotel jak że snu...
Jeszcze w grudniu zamówiłam w Fatquartershop takie oto piękne, kolorowe charm packi. Przyszły do mnie jako moje prezenty pod choinkę. Nie to żeby szlafrok-śnieżynka, który dostałam od męża mi się nie podobał, ale nowe materiały to był ten wymarzony prezent ;-)
Z tych kawałków, które kolorystycznie pasują do mojej sypialni postanowiłam uszyć nowe poszewki na poduszkę i wałek z wiklinowego fotela stojącego przy komodzie-toaletce.
Najpierw zdjęcie przed.
A teraz całe mnóstwo zdjęć po.
Kolorowych snów...
eda
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz